Sytuacja emigracji a powrót

Sytuacja wyjazdu za granicę z perspektywą dłuższego zamieszkania zawsze rodzi stres. Niektórzy przeżywają go jako impuls do większej aktywności, zaangażowania, mówią wtedy zazwyczaj o nakręcającej ich adrenalinie i korzystają ze wzbudzonych zasobów. Inni są nim przytłoczeni, radzą sobie z różnym skutkiem, nie tyle z rzeczywistością obcego kraju, w którym zdecydowali się czasowo żyć, ale z własnym samopoczuciem i kondycją psychiczną. Można powiedzieć, że „obsługa“ stresu konsumuje całą lub prawie całą energię życiową.

 

W związku z tym, decyzja wyjazdu i wynikające z niej konsekwencje dla osób wyjeżdżających, ale też rodziny, znajomych, są obarczone świadomością ryzyka, trudności i budzą wiele emocji, czasem trudnych do doświadczenia i wyrażenia. Chęć zminimalizowania trudnych uczuć może w rodzinie budzić impuls do szybkiego załagodzenia smutku, czy poczucia straty w postaci wspierania pomysłu wyjazdu, argumentacji za wyjazdem lub pozostaniem w kraju – czyli chęcią przeważenia szali, raczej niż wysłuchania trudności z jakimi mierzy się migrant w sytuacji już podjętej decyzji.

 

Powoduje to częste sytuacje, gdy zarówno osoba wyjeżdżająca jak i najbliższe jej otoczenie mówią o decyzji wyjazdu tylko jednostronnie, wspierają ją lub pokazują w „świetlanych“ barwach, nie chcąc wyjść na „zazdrośników“, czy „hamulcowych“ i nie chcąc dodatkowo obarczać innych swoimi uczuciami, smutku, straty, żalu. Może to zaowocować, jeszcze przed wyjazdem, poczuciem izolacji czy bycia niezrozumianym przez innych.

 

Do wyjazdu, większość migrantów przygotowuje się długo przed podjęciem decyzji, zbiera informacje na temat przyszłego miejsca pobytu, możliwości pracy, nauki, warunków życia, służby zdrowia. Dla przyszłego emigranta ważne są doniesienia znajomych, którzy mieszkali w danym kraju, ich uwagi i przestrogi. Aktywnie aczkolwiek nie zawsze świadomie zbierane informacje posłużą za materiał do budowania przekonania o chęci i możliwościach wyjazdu.

 

Sytuacja migracji pozwala na określenie się na nowo. Wkraczanie w nowe środowisko, bez żadnych śladów pamięciowych po stronie wkraczającego jak i środowiska, daje możliwość „stworzenia nowego siebie“, czasem powoduje poczucie „zaczynania życia na nowo“. Taka też może być motywacja wyjazdu - też motywowana chęcią uwolnienia się od trudnych i zawikłanych więzów rodzinnych, trudnych związków, przeszłości, niechcianych zobowiązań. Często te powody, mimo ważnej lub czasem najważniejszej roli jaką pełnią, pozostają w ukryciu, mogą być nieświadome lub dostępne tylko dla migranta. Będą one miały swoje znaczenie przy podejmowaniu decyzji o powrocie.

 

Dlatego tak ważny dla podejmowania decyzji jest namysł nad różnymi czynnikami, które wpływają na decyzję o wyjeździe jak i przyjeździe. Świadomość tych, które przyciągają człowieka w nowe miejsce – (tym nowym miejscem w sytuacji powrotu jest miejsce stare, znane ale jednak z innego czasu) t.j.: możliwość rozwoju, nauki, stabilna i lepsza sytuacja gospodarcza, która umożliwia zaoszczędzenie potrzebnych pieniędzy, lepsze perspektywy ekonomiczne, chłonny rynek pracy, wyższy standard życia, swoboda polityczna i religijna. I świadomość tych, które wypychają: brak lub złe warunki pracy, dyskryminacja, brak wolności politycznej i religijnej, brak potrzebnej opieki medycznej, degradacja środowiska.

 

Część czynników motywujących do wyjazdu lub powrotu nie wynika z charakteru środowiska, ale jest wewnętrzną potrzebą człowieka. Może to być potrzeba samookreślenia i redefinicji dotychczasowej tożsamości, poszukiwania nowych doznań zdala od znanych schematów społeczno-kulturowych. Szczególnie ważną rolę może odgrywać to u ludzi młodych, wkraczających w dorosłe życie, jeszcze przed podjęciem dorosłych zadań i ról. Obcość i inność w tym wypadku może być traktowana jako bodziec do poszerzania horyzontów, poznania siebie, pogłębienia samoświadomości. Czasem może też pełnić rolę „innej ziemi“, która może pomóc w odbudowaniu się osobom stojącym w obliczu straty, doznającym kryzysu tożsamości, czy „skompromitowanym“ w sensie psychologicznym. Ta inność budzi nadzieję, ale też daje ulgę, nowy krajobraz, nowi ludzie niosą nowe doznania, ale też angażują nie dając często czasu i przestrzeni w danym momencie na „powrót do starego“.

 

Łatwość podróżowania, otwarcie granic pomiędzy państwami w Unii Europejskiej, otwarcie rynku pracy, umożliwienie korzystania z opieki społecznej i służby zdrowia sprawiają, że wielu ludzi podejmuje decyzję o wyjeździe, nie przykładając do niej większej wagi; takiej jakiej wymagałaby decyzja obarczona dużym ryzykiem, wysiłkiem finansowym i mentalnym. Łatwość organizacyjna może przesłaniać mentalne ograniczenia i problemy migranta, z którymi zaczyna mieć kontakt dopiero z dużym opóźnieniem, często zaskakująco dla samego siebie. Dlatego tak ważne jest pogłębianie szczerego i uczciwego wobec siebie rozumienia wpływu tych różnych czynników na kształtującą się decyzję. Pozwala to lepiej zrozumieć swoje potrzeby i bardziej ugruntować tę decyzję.

 

Te krótsze i mniej obciążone obawą migracje skutkują często związkami, w które ludzie angażują się bez ciężaru obawy „gdzie zbudujemy swój dom“. Niektóre z nich kończą się trwałym związkiem, sformalizowanym bądź wolnym i stawiają przed ludźmi pytanie o kraj zamieszkania, z którym zwiążą swoją przyszłość i swoje życie. I ponownie to doświadczenie rzuca nowe światło na fundamentalne pytanie o własne potrzeby i pragnienia, wewnętrzny świat przeżyć i doświadczanie emigracji w kontekście pytania o to „gdzie jest mój dom“, „gdzie chcę żeby był mój dom“.

 

Podjęcie decyzji  o wyjeździe skutkuje szeregiem zmian w życiu, częstym doświadczeniem jest dystansowanie się od otoczenia. Planowanie przyszłego życia w nowym miejscu powoduje wrażenie znajdowania się „jedną nogą“ po drugiej stronie granicy – swoistego rozkroku. Wywołuje to często stan przygnębienia i osamotnienia na przemian z euforią i idealizowaniem nowego miejsca. Wielu ludzi nie zawsze potrafi i ma siłę rozmawiać o dręczących ich uczuciach z osobami bliskimi, z którymi zamierzają się rozstać. Różnie też reaguje otoczenie na taką huśtawkę nastroju. Na dystansowanie się od innych może wpływać też lęk przed wpływem bliskich na decyzję, która z jednej strony podjęta i ugruntowana, z drugiej wydaje się dość chwiejna. Każda wątpliwość uderza w nią i wymaga pracy nad rozwianiem jej lub wzmocnieniem argumentów.

 

Powracający emigrant doświadczył podejmowania decyzji o wyjeździe, uczuć jakie mu towarzyszyły. To doświadczenie to także wiedza o tym jak reaguje na zmiany, czasem jest to pogłębione doświadczeniem coś, co o sobie wiedział, czasem zupełnie zaskakująca, nowa informacja, która jednak jest szczególnie ważna w obrazie siebie. Może właśnie przez to, że nieprzewidziana. Z tymi doświadczeniami podejmuje decyzję o powrocie. Jak one kształtują sytuację powrotu?

 

W trakcie pobytu na emigracji migrant przeżył rozdżwięk pomiędzy swoimi wyobrażeniami na temat  kraju docelowego i oczekiwaniami a rzeczywistością. Musiał jakoś rozwiązać swoje problemy bytowe i zorganizować życie, mierzyć się ze swoimi uczuciami, tęsknotą, relacjami z innymi. Reagował na te przeżycia. Jak? Czy i w jakim stopniu otworzył się na otaczającą rzeczywistość, czy z niej korzystał? Jak łączył stare z nowym? Doświadzenia z kraju pochodzenia i swoją tożsamość z rzeczywistością nowego kraju,? To bardzo ważna wiedza, często niedoceniana lub niechciana. To jak człowiek doświadczył szoku związanego z emigracją, jak reagował na swoje uczucia, jak się adaptował, czy większą uwagę zwracał na teraźniejszość, czy na przeszłość lub marzenia, plany dotyczące przyszłości; w to wszystko wyposażony jest wracając. To wiedza, której niekoniecznie poszukiwał. Niektórzy nie chcą jej przyjąć, wracając nie korzystają z niej. Może być to też sygnał dotyczący oceny doświadczenia emigracji, chęci wymazania jej.

 

Cechy, które według badań, ułatwiają zmianę kraju i adaptację to:

 

  • zdolność do uporania się z tęsknotą – odczuwana ciągle i podsycana przez wewnętrzne doświadczenia z przeszłości uszczupla energię psychiczną i prowadzi do stanów depresyjnych; jest to też ważne w kontekście powrotu, bo każdy emigrant powracający do kraju, często zupełnie nieoczekiwanie przeżywa tęsknotę za krajem emigracji;
  • skłonność do szukania przygód, nowych wrażeń, czerpanie przyjemności z niespodzianek;
  • stawianie na pierwszym miejscu niezależności, śmiałości;
  • łatwość nawiązywania kontaktów międzyludzkich;
  • otwartość i korzystanie z tego, co przyniesie dzień dzisiejszy;
  • zdolność reorganizacji i improwizacji.

 

CO UTRUDNIA POWRÓT

 

  1. Ciężar odpowiedzialności, za rodzinę która pozostała w kraju i liczy np. na pomoc finansową;
  2. Rosnące wymagania np. dotyczące podniesienia lub utrzymania wyższego poziomu życia – zarówno samego emigranta jak i bliskich pozostających w kraju;
  3. Świadomość poniesionych kosztów nie tylko finansowych, także emocjonalnych, własnych jak i osób bliskich;
  4. Nawiązane relacje w kraju emigracji, czasem bardzo bliskie więzi przyjacielskie, miłosne;
  5. Związanie z nowym krajem, jego organizacją, ludźmi, klimatem itd., czasem zaskakujące dla emigrantów, którzy przyjechali tylko na trochę lub dla których emigracja była związana z wieloma trudnościami i wyrzeczeniami, a mimo to przywiązali się do miejsca, które właśnie w związku z tymi doświadczeniami stało się dla nich ważne i w ich życiu pozostanie jakimś punktem odniesienia.

 

PRZED POWROTEM

 

  1. Podjęcie decyzji i planu realizacji przygotowań do powrotu; dla procesu adaptacji dobrze jest jeśli wracamy, bo chcemy a nie, bo musimy – nawet jeśli wracamy, bo nasze plany na emigracji nie zostały zrealizowane a cel nie został osiągnięty warto jest dbać o to, aby tej decyzji nie zdominował negatywizm, aby przyjrzeć się pozytywom i negatywom tej sytuacji, oszacować stopień realizacji celu;
  2. Odnowienie czy ożywienie kontaktów z krajem w możliwie dłuższej perspektywie przed powrotem, to także ofiarowanie przyjaciołom, znajomym, rodzinie szansy uczestniczenia w tym powrocie, możliwość zaoferowania przez nich  konkretnej pomocy i wyrażenia potrzeb;
  3. Wyrażanie potrzeb a nie oczekiwań; oczekiwania często powodują roszczeniową postawę i w konsekwencji frustrację wtedy gdy nie zostaną zaspokojone, zarówno po stronie osoby powracającej jak i rodziny czy znajomych, którym nie udało się zaspokoić oczekiwań; 
  4. Niepodejmowanie decyzji pod wpływem impulsu;
  5. Zabezpieczenie swoich interesów w postaci uzyskania odpowiednicjh rekomendacji, zaświadczeń – to szczególnie ważne będzie dla odnalezienia się na rynku pracy, ale też dobrze jest nawet w przypadku wykonywania prostej pracy mieć możliwość wykazania potwierdzonych wyższych umiejętności językowych lub innych, które zaskakująco mogą przydać się w kraju.

 

POWRÓT

 

Wiedza i doświadzenia wyniesione z czasu podejmowania decyzji o wyjeździe z kraju i doświadczenie emigracji są szczególnie ważne, bo powrót to też (szczególnie w niektórych aspektach) emigracja. Przyszły reemigrant doświadcza często ambiwalentnych uczuć, ponieważ powrót to także rozłąka, teraz z krajem, ludźmi, pracą, z którymi człowiek przez, poprzedający powrót, czas był związany. Wielu migrantów boi się rozstań, które zawsze budzą bolesne wspomnienia.

 

Myśl o powrocie zazwyczaj zajmuje wiele miejsca w myślach emigranta. Z psychologicznego punktu widzenia jest ona próbą odzyskania „straconego czasu“ lub przeszłości, zrozumienia jej sensu. Tęsknota za przeszłością znajduje wyraz w idealizacji kraju powrotu. Podobnie do „krainy dzieciństwa“ – mimo różnych trudnych wspomnień, zazwyczaj wszystkie doświadczenia, nawet przykre czy bolesne, budują obraz mitycznej krainy, w której wszystko było lepsze. Tak jak we wspomnieniach dziadków ich młodość, mimo doświadczenia wojny, okupacji, czasów komunizmu, jawi się często jako czas idylliczny, w przedziwny sposób oddzielony od trudów i bólów życia. Jednak idealizację demaskują bardzo częste przypadki rozczarowań, które powtarzają się w relacjach reemigrantów.

 

Idea powrotu ma różne znaczenia dla każdego człowieka. Dla niektórych jest „wyjściem zapasowym“ z trudnej sytuacji, wtedy gdy stanie się ona nieznośna. Dając perspektywę możliwości szybkiego przerwania tej sytuacji, jednocześnie często ponad miarę przeciąga trudne doświadczenie. Dla innych jest zadośćuczynieniem za trud, ciężką pracę i upokorzenia na emigracji, nagrodą za spełniony obowiązek. Czasem idea powrotu funkcjonuje jako pocieszenie – nie jest realną możliwością, czy planem, a konstruktem, który niesie ukojenie. Pojawia się na krótko i znika przysłonięta dniem codziennym i rutynowym funkcjonowaniem. Czasem prowadzi do przekonania, że człowiek myśli tylko o tym, paradoksalnie nic w tym kierunku nie robiąc – ciągle myśli o powrocie, ale realny powrót jawi się stale tak samo niedostępny, a emigrant nie czyni żadnych kroków w realnej rzeczywistości. Czasem ta różnica podejścia uwidacznia się w konfliktach związków. Postrzeganie przez jedną z osób powrotu jako idei, która ma pomóc w zniesieniu trudów emigracji i funkcjonowaniu na emigracji jest przeciwstawione postrzeganiu przez drugą osobę powrotu w realnych kategoriach – czasu, planu. 

 

Często decyzja o powrocie wraca przy okazji zbliżania się do zrealizowania przyjętego celu (zakończenie nauki, zebranie potrzebnej kwoty pieniędzy), pojawiają się jakieś nowe możliwości lub zmieniają się warunki sytuacji osobistej (dzieci się usamodzielniają) w kraju lub sytuacja na emigracji ulega zmianie, np. pogarszają się warunki pracy. Często też ulegają zmianie plany emigranta wynikające z wchodzenia w nowe role życiowe, a te wymagają poważniejszych zobowiązań bądź deklaracji. Zycie stawia nowe pytania: o budowanie związku, czy z osobą tej samej narodowości, czy z kimś wychowanym w innej kulturze, o planowanie rodziny, o zakup mieszkania, domu, kredyt, o to gdzie wychowywać dzieci.

 

Powrót, często wbrew oczekiwaniom, owocuje wieloma problemami, określanymi jednym terminem – odwrotnego szoku kulturowego (reverse cultural shock, re-entry shock) i oznaczającego problemy z odnalezieniem się migrantów w rzeczywistości swojego kraju, która teoretycznie powinna być im dobrze znana. Obejmuje funkcjonowanie człowieka, tak w sferze psychicznej jak i fizycznej i społecznej. Jest wynikiem doświadczanych trudności w kulturze kraju przyjmującego i charakteryzuje się doświadczaniem trudnych emocji – smutku, bezradności, upokorzenia, żalu, złości, które kumulując się owocują pogorszeniem ogólnego samopoczucia, satysfakcji z życia i funkcjonowania człowieka. W opisach tego zjawiska, podkreśla się fakt, iż bywa ono odczuwane znacznie silniej niż konieczność adaptacji do nowej kultury po przybyciu do kraju emigracji. Charakteryzuje się ono uczuciem początkowej euforii, swoistym „miesiącem miodowym“, kryzysem związanym z odczuwaniem frustracji, niepokoju, złości, niedostosowania, etapem wychodzenia z kryzysu i wreszcie ponownym przystosowaniem się. Wywiady przeprowadzane z powracającymi emigrantami wskazują na to, że nawet emigrując i powracając z emigracji kilkukrotnie, można odczuwać szok kulturowy za każdym razem, mimo że powraca się zawsze do tego samego kraju.

 

Wszystko, co niesie ze sobą szok kulturowy łatwiej dopuścić do siebie jeśli chodzi o kraj emigracji – to jest rzeczywistość nieznana i emigranci w sposób naturalny przyjmują świadomość przyszłych trudności, wiążących się z nimi uczuć. Też przejawiają  zazwyczaj gotowość do przygotowywania się do przewidywanych trudności. W przypadku powrotu do kraju często w ogóle nie biorą pod uwagę, że mogą mieć trudności z przystosowaniem się do życia. Nie doceniają siły nawyków jakich nabrali w innym kraju, znaczenia czasu, który minął i który dla nich miał zupełnie inne znaczenie niż dla osób im bliskich, które pozostały w kraju. Nie widzą też dopóki tego nie doświadczą wracając, że Polska rzeczywistość zmieniła dla nich swoje oblicze, także przez to, że mają sznsę jako powracający obserwować ją z pewnego dystansu. Coś czego emigrant musi nauczyć się lub z tego korzystać w innym kraju (pewne zachowania w relacjach społecznych, kultura pracy, zwracanie się do szefów i podwładnych) po powrocie do Polski mogą być zupełnie nieprzydatne lub nawet przeszkadzać w powtórnym przystosowaniu się do rzeczywistości. Ponadto powracający emigrant ma już swój stosunek emocjonalny do danych zachowań, niektóre mu przeszkadzały na emigracji i z chęcią je porzuci, do innych się przyzwyczaił i docenił, teraz z trudem bedzie z nich rezygnował lub przyjmował ich brak. (dotyczy to np. urzędowej uprzejmości, która tak go raziła po przyjeździe do kraju emigracji, ale którą docenił i teraz jej brak jest bardzo dotkliwy, ponadto przypomina mu o kraju emigracji i wzmaga tęsknotę, której siły się nie spodziewał). Źródłem szoku i trudności są też realia pracy – wracając emigranci zazwyczaj doświadczają zupełnie innej siły nabywczej pieniądza – co przekłada się na niemożność zaspokojenia potrzeb, do których zaspokojenia przyzwyczaili się za granicą (np. nie stać ich na wynajęcie i utrzymanie samodzielnego mieszkania, co prowadzi do wymuszonego powrotu do mieszkania z rodzicami). Też doświadczają problemów w odnalezieniu się w sytuacji innego rynku pracy i innych celów, które przed sobą stawiają. Szczególnie młodzi ludzie, którzy podejmowali na emigracji proste, niewymagające kwalifikacji prace, po powrocie, stają przed koniecznością budowania swojej pozycji zawodowej od podstaw, podczas gdy ich rówieśnicy pozostający w kraju zdobyli już jakieś doświadczenie w swoim zawodzie, np. poprzez staże, które podjęli na studiach.

 

Powracający emigranci doświadczają też zmian wśród swoich bliskich, w rodzinach, wśród znajomych. Poprzez czas pozostawania na emigracji wszystkie te więzi, w mniejszym lub większym, stopniu uległy rozluźnieniu. Mimo skypa, internetu i innych zdobyczy techniki, które mogą zmniejszać poczucie izolacji i łagodzić rozłąkę, nie zastępują one żywej, osobistej obecności. Szczególnie jest to dotkliwie odczuwane w bliskich relacjach. Rodzina i znajomi przyzwyczajają się do takiej organizacji życia, która zastępuje pustkę po nieobecnym. Powracając, po okresie euforii, migrant orientuje się, że są pewne niepisane zasady, które wykształciły się podczas jego nieobecności, czasem ma wrażenie, że nie pasuje już do otoczenia, trudno mu odnaleźć się nawet w rodzinie. Znajomi nie pamiętają lub nie zawsze orientują się, że już jest; rodzina czasem korzystając z wypracowanych nawyków, zachowuje się jakby go nie było. Osoba, która przebywała na emigracji została z konieczności wyłączona z codziennych interakcji, powrót do nich, przynajmniej na początku wiąże się tak z trudnościami, jak i z wysiłkiem obydwu stron.

 

PO POWROCIE

 

Warto pamiętać;

 

  1. Im dłuższy pobyt za granicą, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia szoku kulturowego.
  2. Na zmniejszenie siły szoku działa już sama świadomość trudności readaptacyjnych, które mogą wystąpić.
  3. Aktywne działanie  - przypominanie znajomym o tym, że jest się już w kraju, aktywność w relacjach i rozumienie , że działania innych wynikają podstawowo nie z osobistej niechęci, wykluczenia, pomijania a powstałej w przeszłości, konieczności zbudowania relacji bez osoby, która wyjechała
  4. Pomocne jest utrzymywanie kontaktów z Polską, bycie w miarę na bieżąco z sytuacją w kraju, wśród znajomych i rodziny.
  5. Pomagająca jest też świadomość możliwości uzyskania wsparcia od znajomych i rodziny (pod warunkiem, że jest realna i można z niej korzystać).
  6. Mimo powrotu do kraju rodzinnego i do bliskich reemigrant musi odbudować a niekiedy zbudować każdą nową znajomość, każdą relację, podobnie jak to czynił, będąc na emigracji, wymaga to wiele pracy, zaangażowania i energii.

 

POWRÓT Z RODZINĄ

 

Więzi z krajem emigracji nabierają szczególnego znaczenia, jeśli osoba powracająca jest w związku małżeńskim, z osobą pochodzącą z danego kraju lub jeśli ma dzieci, które urodziły się „na obczyźnie“. Wtedy powrót związany jest z innymi decyzjami i trudnościami. Podobnie jak wtedy, gdy decyzja o emigracji jak i powrocie była podejmowana wraz z osobą , z którą emigrant tworzy stały związek. Wtedy trzeba dopuścić zupełnie inną optykę doświadczania powrotu, który jest innym doświadczeniem dla różnych osób. Jest to szczególnie odczuwalne przez nastoletnie (ale czasem równie silnie odczuwają to dzieci w młodszym wieku) dzieci, dla których powrót rodziców jest własną emigracją. Jest oderwaniem często wbrew ich woli od wszystkiego co znają i co jest ich domem. Doświadczają powrotu, który mogą również odbierać jako wymierzony przeciwko nim, wtedy gdy trudno przebiegała ich aklimatyzacja w kraju emigracji. Okupiona wysiłkiem przyniosła rezultaty a teraz powrót powtórnie stawia przed dzieckiem wymaganie poniesienia kolejnego wysiłku. Przez wiele lat psycholodzy skupiali uwagę głównie na przeżyciach rodziców w związku z wyjazdem za granicę. Dopiero w ostatnich latach zaczęto interesować się wpływem zmiany kraju na psychikę dzieci i nastolatków. Z ich relacji wynika, że większość z nich miała problemy z wyrażaniem smutku, niezadowolenia czy żalu, w związku z wyjazdem. Może wynikać to w uproszczeniu z faktu, iż rodzicom trudno przyjąć takie uczucia. Raczej starają się „coś zaradzić“, „pocieszać“ niż wysłuchać. Często też dlatego, że mają inny ogląd sytuacji, inaczej ją rozumieją np. widzą w niej korzyści, sami źle znosili emigrację. W związku z tym mogą im towarzyszyć zupełnie inne uczucia: radości, podekscytowania raczej niż smutku, rozpaczy czy bezradności, które to z kolei uczucia przeważają u ich dzieci. Dodatkowo dzieci mogą bardzo dotkliwie przeżywać bezradność, to rodzice decydują o wyjeździe i mimo czasem bardzo wyraźnego buntu dziecka, realizują plan wyjazdu. W takich sytuacjach bardzo ważne jest właśnie przyjęcie tych uczuć, cierpliwe wysłuchanie, spokojne pokazywanie decyzji i jej następstw, także dla dziecka. Bycie blisko, spokojne wspieranie dziecka i dbanie o to, aby zaoszczędzić mu dodatkowych stresów np. wynikających z kłótni z rodzicami. Czasem dzieci z kolei nie wyrażają żadnych uczuć z powodu wyjazdu, są jakby „zamrożone“ nie wydają się ani szczególnie smutne, ani zadowolone. Może to świadczyć, że próbują zapanować jakoś nad uczuciami, czasem tłumią swój gniew i rozczarowanie, aby okazać lojalność wobec rodziców. Atmosfera spokoju i postawa zgody na różne uczucia pojawiające się w dziecku i relacji sprzyja rozmowie i byciu blisko. 

 

Wbrew oczekiwaniom powrót do kraju wywołuje zazwyczaj większe trudności niż wyjazd na emigrację. Trudności te dotyczą szczególnie uczucia obcości i kryzysu tożsamości. Powrotowi dzieci towarzyszy zazwyczaj przemożne uczucie obcości i tęsknota za krajem, w którym dziecko spędziło kilka poprzednich lat swojego życia lub całe swoje życie – wtedy gdy urodziło się ono za granicą i poznaje ojczyznę rodziców dopiero po ich powrocie do kraju. Dzieci mogą nie znajdować „wspólnego języka“ ze swoimi rówieśnikami, którzy nie są w stanie zrozumieć ich doświadczeń. Starsze dzieci mogą świadomie doświadczać lepszego zrozumienia obcej kultury niż kultury kraju, do którego powracają i częściowo się od niej dystansować, co z kolei może prowadzić do problemów z adaptacją. Inne nawyki, odmienna perspektywa i punkt widzenia dziwi środowisko rówieśnicze, które przyzwyczajone do myślenia „monokulturowego“ reaguje często dystansem lub niechęcią, szczególnie wobec kogoś kto formalnie należy do tej samej kultury, ale jednocześnie jej nie afirmuje. To doświadczenie – formalnie bycia częścią a doświadczanie bycia spoza – wydaje się być istotą trudności, braku poczucia kompletnej więzi z tym środowiskiem, tymi ludźmi, w związku z tym braku odpowiedzi środowiska – jesteś nasz, jesteś częścią naszej wspólnoty, związany niewidzialną więzią kultury, wspólnych doświadczeń, nawyków, odzywek. To wyraża się kryzysem tożsamości, w którym powracającym wątkiem jest niemożność jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: „gdzie ja przynależę?, jaka jest moja narodowość?“. Dzieci różnie próbują się odnaleźć w tej rzeczywistości. Jedne próbują wszelkimi możliwymi sposobami upodobnić się do nowego środowiska, poprzez język, zachowania, sposób ubierania się – jak kameleon – przejąć i wtopić się; inne podkreślają całym sobą, że nie są jak inni i nie zamierzają być,  w stroju, wygłaszanych zazwyczaj głośno poglądach dają odczuć swojemu środowisku swoją odmienność. Jeszcze inne przez długi czas pozostają w cieniu, jakakolwiek ekspozycja wydaje się niebezpiecznym narażeniem na egzamin z obowiązujących niepisanych i nie do końca rozopoznanych zasad.

 

Powodem tych wszystkich postaw jest często lęk i sposób radzenia sobie z lękiem przed ośmieszeniem.

 

Szczególnie ważnym zadaniem dla rodziców jest towarzyszenie dziecku podczas tego bardzo trudnego procesu, nie zaprzeczanie mu „na pewno nie jest tak źle“, ani nie wymaganie innej postawy „musisz być silny dla mamy, dla siostry, dla brata itd“. Przyjęcie trudnych uczuć, rozpaczy, żalu za miejscem, tęsknoty za przyjaciółmi, pomaga w zamknięciu tego procesu. Przeżycie żałoby to czas smutku po którym następuje akceptacja i chęć do angażowania się w życie.

 

Często rodzicom towarzyszy poczucie winy - to oni podejmują decyzję i uważają, że „narażają“ dzieci na doświadczenie straty i smutku, żalu i żałoby. Znajduje to też odzwierciedlenie w reakcji dzieci – gniew, złość i bunt wyraża się w relacji z rodzicami. Jednak poczucie winy często powoduje trudność w przyjęciu uczuć dziecka, większość energii zajmuje obrona siebie i radzenie sobie z własnymi uczuciami – poczuciem winy, co z kolei uniemożliwia wsparcie dziecka. Dlatego tak ważne dla podejmowania decyzji i później przekazywania jej dziecku jest świadmość oparcia w sobie, posiadania argumentów, które być może nie będą przyjęte przez dziecko (z dużym prawdopodobieństwem) ale są argumentami dla rodzica. To, co rodzic przekazuje dziecku w tych trudnych dniach to nie przekonanie, że je uchronił lub nie zdołał uchronić, przed trudnym doświadczeniem, a doświadczenie możliwości przejścia przez trudne doświadczenia, które niesie życie.

 

Jak towarzyszyć w tym dziecku:

 

  1. Zrozumieć czego dotyczy jego strata; których spraw, rzeczy  dotyczy definitywna strata (sprzedaż domu, utrata możliwości udziału w rozgrywkach drużyny piłkarskiej, a których strata niejasna związana z kontaktem z ludźmi, którzy np. są dostępni poprzez kontakt na skypie, ale nie można z nimi dzielić codzienności). Proces prowadzący do akceptacji tej straty i zmiany swojego wewnętrznego obrazu w związku ze zmianą zewnętrzną jest bolesny i długotrwały.
  2. Starać się być dostępnym, wtedy gdy dziecko tego potrzebuje. Wsparcie - to doświadczenie czyjejś obecności, czasem bez słów, pozytywne przejście testu –„jestem zawsze dla ciebie wtedy gdy tego potrzebujesz, nie jesteś sam/sama“
  3. Dbać o kontynuację – szczególnie w trakcie zmiany życiowej, wtedy gdy rozlewa się ona na wiele zachowań i relacji ważna jest niezmienność i kontynuacja innych zachowań i relacji -  „pewne rzeczy się nie zmienią np. nasze wspólne codzienne obiady, spędzanie czasu w niedzielę popołudniu, wspólne rytuały itd.“
  4. Akceptować i słuchać bez osądzania – bardzo łatwe do napisania i bardzo trudne do przeprowadzenia – nawet w dobrej wierze wypowiedziane „rozumiem, co czujesz“ może spowodować gniew, czy poczucie niezrozumienia właśnie. Warto zadać sobie pytanie, co dla mnie znaczy „rozumiem co czujesz“ jak mówię tak mojemu dziecku – „chcę zrozumieć co czujesz?, nie wiem co czujesz, ale staram się sobie to wyobrazić?“
  5. Przekazywać jasne informacje dotyczące przeżywanego stanu, reakcji na stratę –  jest szczgólnie pomocne. Owładnięte bardzo silnymi uczuciami dziecko jest zagubione i zdezorientowane. Proste informacje dotyczące jego reakcji, która jest charakterystyczna dla takiego stanu i odczuwana też przez innych w takiej sytuacji pomaga, bo chroni przed paniką. Dawanie przykładów z życia pomaga rozeznać się w tej sytacji i złapać szerszą perspektywę. To tak jak doświadczyć nagłej, niezapowiedzianej utraty gruntu podczas chodzenia w głębokiej wodzie. Świadomość, że jest to chwilowe i inni podadzą nam rękę mimo lęku pozwala znieść to lepiej.
  6. Być przygotowanym na złość dziecka. To, że dziecko się buntuje, gniewa, złości jest naturalne, może być wymierzone w różne osoby lub przeżywane przeciwko czemuś i jest naturalną reakcją na stratę.
  7. Monitorować stan i uczucia dziecka, patrzeć jak to zmienia się w czasie i rozmawiać na ten temat z dzieckiem. Żałoba po stracie i adaptacja do nowej rzeczywistości wymaga czasu, ale ważne jest też to jak ten proces postępuje, co się zmienia, czy uczucia smutku i rozpaczy ustępują.
  8. Nie zapominać o sobie i swoim przykładzie dla dziecka – to jak rodzic radzi sobie z trudną sytuacją a nie to, co mówi (szczególnie w sytuacji gdy jest to rozbieżne) jest modelowe dla dziecka.
  9. Szukać grupy społecznej odpowiedniej dla nas jak i dla dziecka. Ludzi, którzy poprzez swoje doświadczenie życiowe są do nas podobni i będą stanowić szersze społeczne wsparcie. Tu szczególnie ważne jest aktywne wchodzenie w nowe relacje. Wrażliwość na to, jakie kontakty zawiązuje dziecko, czasem warto nawiązać bliższe kontakty z rodzicami dzieci, z którymi polubiło się dziecko, a czasem dzieci zbliżą się do innych dzieci, z których rodzicami nas coś zbliżyło.
  10. Być aktywnym rodzicem w szkole i innych sytuacjach społecznych, w których dziecko potrzebuje oparcia.